Testowała go moja mama, ale i Ja użyłam go kilka razy :]
Nie wiem co mam powiedzieć, bo za każdym razem jak opowiadam Wam o produktach od firmy V.Laboratories „widzicie”
u mnie uśmiech. Sama jestem ciekawa, kiedy wpadnie w moje ręce coś o czym będę
pisała z grymaśną miną – bo przecież nie może być tak aby wszystko było
trafione. Chociaż?... Skoro do tej pory otrzymywałam kosmetyki które służą nie
tylko mnie ale i moim najbliższym, to może V.Laboratories jest firmą która
nigdy mnie nie zawiedzie? – Tego sobie właśnie życzę :]
Przejdźmy do kremu, o którym właśnie dzisiaj opowiem Wam słów kilka.
Prezencje ma fantastyczną już w pierwszej fazie zbliżenia oczu ku niemu
;] Elegancki kartonik, z pozłacaną oprawą wprawia w ruch wszystkie zmysły.
Ciekawość mnie pożerała jak się spisze. Bo przecież mówi się, że nie wszystko
złoto co się świeci prawda?
Oj Kochani… Ja uległam już na samym początku, ale kiedy moja mama
zobaczyła ten krem, stwierdziła, że jej potrzebna jest większa regeneracja
skóry niż mi :] A że razem z mamą tworzymy duet idealny, nie widziałam żadnej
przeszkody aby jej go podarować. I tak mijał dzień za dniem a mamuśka stosowała
sobie Ultraregenerujcy krem do twarzy KOZIE MLEKO.
Nim go podarowałam mamie, używałam go codziennie przez 7 dni. Ale fakt
faktem, że tydzień to krótki okres i właściwej
opinii o kremie nie da się wydać na świat. Dlatego też posłużę się słowami mamy,
która tak namiętnie testowała krem, aż ujrzała puste dno :D
Bardzo przyjemny lekki krem, który po dłuższym stosowaniu delikatnie
nawilża skórę. Nic nie działa od razu, dlatego dałam mu szansę aby się wykazał.
I tak dobrze się nam współpracowało, że mimo swojej dobrej wydajności – po prostu
się skończył :] Konsystencja bardzo dobra, o pięknym a jednocześnie delikatnym
zapachu charakterystycznym dla serii Kozie Mleko. Ja bardzo lubię ten zapach. (
Oj uwierzcie mi Ja również –Zebra).
Szybko się wchłania, nie pozostawia żadnego niewłaściwego [tłustego,
lepiącego] filmu. Idealnie nadaje się również pod makijaż. Nie zapycha, i nie
uczula. Podczas regularnego stosowania kremu, widać efekt delikatnego
nawilżenia skóry. Ogólnie mówiąc, skóra po nałożeniu kremu staje się bardzo
delikatna i subtelna.
„Jednym słowem”.
Krem naprawdę godny polecenia. Przyjemny zapach, odpowiednie działanie, i
przede wszystkim efekt nawilżenia. Bo przecież od kremu oczekujemy czegoś
więcej niż zapachu – tutaj mamy wszystko.
Kochani, Ja używałam tego kremu przez całe 7 dni. Również miło go
wspominam. Zapach pudrowy, taki delikatny i przyjemny. Nie spowodował na mej
twarzy żadnych szkód. Z przyjemnością sięgnę po niego w przyszłości. Z resztą chyba nie tylko Ja :]
V.Laboratories kolejny punkt dla Was!
V.Laboratories kolejny punkt dla Was!
Ciekawy kremik :) Lubię lekkie nawilżacze :)
OdpowiedzUsuńwhat a cool product
OdpowiedzUsuńhttp://www.amysfashionblog.com/blog-home/
mmm z chęcią go kiedyś przetestuje
OdpowiedzUsuńKremiki z serii Mleko Kozie bardzo polubiłam. :-)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczęłam testy :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic od nich ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kozie mleko w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńDziś u mnie o żelach z tej firmy ;-) Kremu tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTestuję żele pod prysznic tej firmy, są cudowne, a kremu nie miałam okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają te kosmetyki z kozim mlekiem, muszę i ja w końcu je przetestować :)
OdpowiedzUsuń