W lutym dostałam się do testowania tego produktu
a dzisiaj mogę Wam co nie co powiedzieć na jego temat. Czy ma moc?
Zapraszam na recenzję.
Preparat peelingujący skórę głowy.
- oczyszcza skóry głowy
- profilaktycznie usuwa zrogowaciały naskórek i zanieczyszczenia
- przygotowuje skórę do aplikacji substancji aktywnych
Jak
to dziwnie brzmi… A może całkiem normalnie?
Kiedy
przeczytałam dokładnie jakie ma zadanie ten peeling w pierwszej chwili pomyślałam,
że to jakiś żart. Jak coś, co jest delikatne i nie ma żadnych drobinek w
konsystencji może być peelingiem? Ano może…
Preparat znajduje się w pięknej profesjonalnej buteleczce
z dozownikiem. Dozownik ułatwia aplikacje na skórę głowy, aby płyn dostał się do skóry a nie na włosy.
Po
podzieleniu włosów, i dokładnej aplikacji na skórę głowy wykonujemy masaż
opuszkami paluszków, tak aby dokładnie mógł dostać się do skóry.
Ten
wspaniały produkt, świetnie oczyszcza skórę i przygotowuje do wchłaniania
składników aktywnych. Wiecie na czym to polega? To nie jest tak, że wymasujecie
skórę i będzie super. To działa troszkę inaczej. Ten peeling ma za zadanie
przygotować naszą skórę do intensywnego wchłaniania składników stosowanych
odżywek czy maseczek na włosy. Preparat nie zawiera parabenów, a kompozycja
zapachowa pozbawiona jest alergenów. Same zalety ma ten peeling.
Dodatkowo ten preparat usuwa silikony z wcześniej
aplikowanych kosmetyków. A to znaczy, że jest naprawdę świetnym produktem do
naszej skóry głowy.
Stosuje
się go jeden raz w tygodniu, tak też stosowałam. I efektem jestem zachwycona!
Zapewne
nie jedna z was stosuje jakieś peelingi do skóry głowy, chociażby znany
wszystkim kawowy. Ile potem jest z tym pracy aby go usunąć z włosów :) A tutaj
mamy czysty peeling, który naprawdę skutecznie oczyszcza skórę głowy, w moim
przypadku najbardziej z pozostałości po specyfikach do stylizacji :] Skóra
pozostaje oczyszczona!
Tricho-peeling nie podrażnił, nie uczulił ani też nie spowodował swędzenia.
Czy można wymagać czegoś więcej od z pozoru niewinnie wyglądającego preparatu?
Ależ skąd! Po co? Skoro Tricho-peeling od Bandi radzi sobie świetnie ze swoim
zadaniem.
Ja jestem nim zachwycona i nie jeden raz pokazywałam wam na insta, że jest
w użyciu czynnym.
Dziękuję portalowi URODAiZDROWIE za możliwość przetestowania tego
przystojniaka.
Ps. Składniki aktywne tego preparatu to: alantoina, estry oliwy
z oliwek, kwas mlekowy, mięta pieprzowa, mocznik :]
z oliwek, kwas mlekowy, mięta pieprzowa, mocznik :]
I proszę pamiętać, że…
Tricho-peeling nie jest peelingiem enzymatycznym,
ponieważ nie zawiera enzymów.
Cena 38,-
No proszę - bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńChciałabym go wypróbować, taki produkt by mi się teraz przydał :) czy z wyjątkiem strony jest gdzieś stacjonarnie dostępny? :)
OdpowiedzUsuńOjj chcę go chcę !!
OdpowiedzUsuńNie znałam ale chętnie poznam bliżej
OdpowiedzUsuńchce go !!!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, dbam o włosy, ale nie o skórę głowy jak się okazuje ;)
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, nie wiedziałam o istnieniu takiego specyfiku :)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbowałabym ten preparat, mam problemy ze skórą głowy
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuń