środa, 14 maja 2014

Bibułki matujące od Marion



Oj tak, nie ukrywam, że Marion jest ze mną bardzo blisko :]


Nie wiedziałam jak ugryźć te bibułki, bałam się, że mogą ( mimo zapewnień producenta ) – odbić mi się na twarzy, i zepsuć make-up.
Ale z drugiej strony, co by miały zepsuć, skoro nie nakładam tony makijażu :]
 
Bibułki sprawdzałam nie tylko Ja, ponieważ kiedy zobaczyły moje koleżanki co robię, zaraz prosiły mnie „ No wiesz kochana, tak na spróbowanie” :]
Co może dać taka mała bibułka matująca? No bez przesady… Ona ma mi poprawić wygląd? Ona da sobie radę ze mną ? Czy ona na pewno wykona swoją czynność dobrze?
T A K ! 

Bibułki, choć wyglądają na delikatne i kruche – swoją rolę spełniają idealnie. Nie rozmazują, nie ścierają tego  co mamy na twarzy. Ładnie i delikatnie robią  tak zwany „mat” – choć czynność tę wykonują delikatnie i subtelnie – robią to z pełną dokładnością.  Dlatego, jeżeli któraś z Was, do tej pory nie miała, bądź nie słyszała o takich magicznych bibułkach – ze szczerym sercem polecam!
Wygodne, małe, poręczne opakowanie – zmieści się do każdej torebki
50 żywych sztuk – wystarcza na bardzo długo
Nie narusza makijażu – jedynie pomaga się nam „nie błyszczeć”
Bibułki są bezzapachowe – co oznacza, iż są dla każdego – ponieważ nie będzie Was podrażniał jakiś niechciany zapach.
Pięknie ściąga sebum
Matuje na jakieś 4/5 h – co wydaje mi się doskonałe jak na tak małą bibułkę
Nie pozostawia plam, ani żadnych smug – czyli ? SUPER!
Puder bardzo ładnie dopasowuje się do cery ( no nie powiem, że pięknej murzynce również będzie odpowiadał ) – bo ja jestem biała ;] ( a szkoda, bo z przyjemnością zamieniłabym się skórą z murzynką ;]
Nie zapycha porów



Ma bardzo elegancką cenę , bo 11 zł za 50 sztuk – to chyba jest całkiem przyzwoita cena mam rację? :]
No cóż, Ja polecam!
Marion – jesteś THE BEST!



















15 komentarzy:

  1. Przydatne w podróży lub na wakacjach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak bibułki są bardzo przydatne szczególnie jak gdzieś idziemy nie musimy dźwigać ze sobą pudru bo one nam nosek troszkę ogarną :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I znów dzięki naszej Zebrze człowiek czegoś nowego się dowiaduje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam te bibułki,dostałam je do testów od Marion,na razie czekają na swoją kolej tym bardziej że teraz podczas kuracji axotretem skóra mi się nie błyszczy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś podobne bibułki i byłam z nich zadowolona :).

    OdpowiedzUsuń
  6. zawsze balam się ich używać ;) ale skoro mówisz, że nie ma czego to chyba kupię ;) na lato się przydadza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. już dawno miałam kupić sobie bibułki ale będąc w drogerii zawsze coś innego przykuwa moją uwagę i o nich zapominam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam bibułek z Avon :) Też są super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takiego cuda nie miałam i usłyszałam o nim niedawno pierwszy raz , ciekawa jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawe są te bibułki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. widzę, że jakaś nowa wersja, bo ja mam z taką Panią na opakowaniu :P

    OdpowiedzUsuń

*Please do not paste links to blogs* Dziewczyny nie wklejajcie co komentarz linków do waszych blogów - potrafię was znaleźć. :)

Włączona funkcja moderowania komentarzy pozwoli na zachowanie miłej atmosfery w tej sferze sieci.
Z uwagi na słaby zasób słów niektórych niewyżytych jednostek, ta funkcja będzie sprawdzała się rewelacyjnie. :)
* CZYTASZ? SKOMENTUJ - NIE CZYTASZ - NIE KOMENTUJ *

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...