Oj
tak, nie ukrywam, że Marion jest ze mną bardzo blisko :]
Nie
wiedziałam jak ugryźć te bibułki, bałam się, że mogą ( mimo zapewnień
producenta ) – odbić mi się na twarzy, i zepsuć make-up.
Ale
z drugiej strony, co by miały zepsuć, skoro nie nakładam tony makijażu :]
Bibułki
sprawdzałam nie tylko Ja, ponieważ kiedy zobaczyły moje koleżanki co robię,
zaraz prosiły mnie „ No wiesz kochana, tak na spróbowanie” :]
Co
może dać taka mała bibułka matująca? No bez przesady… Ona ma mi poprawić
wygląd? Ona da sobie radę ze mną ? Czy ona na pewno wykona swoją czynność
dobrze?
T A K !
Bibułki,
choć wyglądają na delikatne i kruche – swoją rolę spełniają idealnie. Nie
rozmazują, nie ścierają tego co mamy na
twarzy. Ładnie i delikatnie robią tak
zwany „mat” – choć czynność tę wykonują delikatnie i subtelnie – robią to z
pełną dokładnością. Dlatego, jeżeli
któraś z Was, do tej pory nie miała, bądź nie słyszała o takich magicznych
bibułkach – ze szczerym sercem polecam!
Wygodne,
małe, poręczne opakowanie – zmieści się do każdej torebki
50
żywych sztuk – wystarcza na bardzo długo
Nie
narusza makijażu – jedynie pomaga się nam „nie błyszczeć”
Bibułki
są bezzapachowe – co oznacza, iż są dla każdego – ponieważ nie będzie Was
podrażniał jakiś niechciany zapach.
Pięknie
ściąga sebum
Matuje
na jakieś 4/5 h – co wydaje mi się doskonałe jak na tak małą bibułkę
Nie
pozostawia plam, ani żadnych smug – czyli ? SUPER!
Puder
bardzo ładnie dopasowuje się do cery ( no nie powiem, że pięknej murzynce
również będzie odpowiadał ) – bo ja jestem biała ;] ( a szkoda, bo z
przyjemnością zamieniłabym się skórą z murzynką ;]
Nie
zapycha porów
Ma
bardzo elegancką cenę , bo 11 zł za 50 sztuk – to chyba jest całkiem przyzwoita
cena mam rację? :]
No
cóż, Ja polecam!
Marion
– jesteś THE BEST!
Przydatne w podróży lub na wakacjach :)
OdpowiedzUsuńtak bibułki są bardzo przydatne szczególnie jak gdzieś idziemy nie musimy dźwigać ze sobą pudru bo one nam nosek troszkę ogarną :D
OdpowiedzUsuńI znów dzięki naszej Zebrze człowiek czegoś nowego się dowiaduje:)
OdpowiedzUsuńMam te bibułki,dostałam je do testów od Marion,na razie czekają na swoją kolej tym bardziej że teraz podczas kuracji axotretem skóra mi się nie błyszczy:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobne bibułki i byłam z nich zadowolona :).
OdpowiedzUsuńcool product
OdpowiedzUsuńzawsze balam się ich używać ;) ale skoro mówisz, że nie ma czego to chyba kupię ;) na lato się przydadza :)
OdpowiedzUsuńTeż je mam;)
OdpowiedzUsuńjuż dawno miałam kupić sobie bibułki ale będąc w drogerii zawsze coś innego przykuwa moją uwagę i o nich zapominam.
OdpowiedzUsuńNie znam ich.
OdpowiedzUsuńJa używam bibułek z Avon :) Też są super :)
OdpowiedzUsuńTakiego cuda nie miałam i usłyszałam o nim niedawno pierwszy raz , ciekawa jestem :)
OdpowiedzUsuńciekawe są te bibułki :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że jakaś nowa wersja, bo ja mam z taką Panią na opakowaniu :P
OdpowiedzUsuń