Nie miałam takiego balsamu
jeszcze na swojej skórze. Naturalne oleje, oryginalny nie oszukany
zapach. Kochani, może w punkcikach opowiem Wam co nie co na temat tego balsamu?
Opakowanie: Jak widać na zdjęciu, białe, higieniczne, z przodu i z tyłu naklejone [czytelnie] – informacje o produkcie. Powiem
tak, aż miło robi się mym oczom kiedy na niego patrzę. W końcu odpoczęły od
wielowarstwowych obrazków i wszystkich kolorów tęczy na produkcie. Oczywiście
lubię szaleństwo, jednak od czasu do czasu należy się odpoczynek :] I właśnie z
tym balsamem me oczy go otrzymały.
Konsystencja : Świetna, jak na balsam
przystało. Delikatna kremowa, nie za rzadka niezbyt gęsta – świetna po prostu.
Nie muszę się spieszyć kiedy nakładam go na ciało, bo mam świadomość iż nie ucieknie
zbyt szybko.
Działanie: Bardzo dobrze nawilża
skórę, szybko się wchłania nie pozostawiając typowego tłustego
filmu. ( Nic się nie lepi – jednak na
skórze taki subtelny
i delikatny film jest – ale nie tłusty i klejący!). Ja odczuwam, jak przenika głębiej :] Naprawdę? Tak – po sekundzie od nałożenia i rozsmarowania na ciele, mam uczucie jakbym zanurzała się gdzieś w głębi oceanu. Niezbyt często może czuć takie „fale”. Innymi słowy daje DŁUGOTRWAŁY EFEKT NAWILŻENIA.
i delikatny film jest – ale nie tłusty i klejący!). Ja odczuwam, jak przenika głębiej :] Naprawdę? Tak – po sekundzie od nałożenia i rozsmarowania na ciele, mam uczucie jakbym zanurzała się gdzieś w głębi oceanu. Niezbyt często może czuć takie „fale”. Innymi słowy daje DŁUGOTRWAŁY EFEKT NAWILŻENIA.
Zapach: No cóż, nie
każdemu przypadnie do gustu to prawda. Ja musiałam się z nim oswoić. Nie od
razu zapałałam miłością ;]. Ale nie dodano do niego żadnych perfum, dlatego też
nie może być inaczej. Jeśli ktoś nie kocha Matki Natury no cóż… Jednak polecam
wypróbować – nie będziecie żałować.
Balsam
używam od jakiegoś czasu, i zamierzam go dokończyć, ponieważ wolę czuć
odpowiednio nawilżoną skórę przy tym delikatną i subtelną – niż pachnieć
niesamowitym zapachem. Jeśli tego będę chciała użyję perfum. W końcu balsam nie
jest od tego by zastąpić perfumy, ale od tego by odpowiednio wpłynąć na ciało.
Na moje wpłynął – i nie żałuję ani dnia, że się mu oddałam :)
Gal – I Love You ! I Need You! I Wan’t You! :]
Zapoznajcie się z ofertą na stronie gal.com.pl.
Zapoznajcie się z ofertą na stronie gal.com.pl.
www.facebook.com/ufamy.naturze
www.facebook.com/galpoznan
google.com/+GalPlPoznan
google.com/+GalPl
Kiedy czytam słowo 'wiesiołek' to się uśmiecham do siebie.Toż to taki sympatyczny wyraz:-)
OdpowiedzUsuńA sam balsam kusi,kusi .Zgadzam się, w balsamie najważniejsze jest działanie a nie to czy pachnie (grunt żeby nie smierdział) :-) A takie dogłębne nawilżenie o jakim piszesz w sam raz na te pory roku naszej skórze suę przyda:-)
Skład nie ciągnie się w nieskończoność, więc widać, że to dość naturalny produkt :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nim spotykam, ale fajnie że daje długotrwały efekt :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze , ale chętnie bym wypróbowała go na sobie :)
OdpowiedzUsuńMi by się raczej zapach nie podobał, coś tak czuję:D
OdpowiedzUsuń