czwartek, 12 listopada 2015

Luxury Paris, luksusowy kriotermalny peeling drenujący.



Zamknięty w plastikowym pojemniczku o pojemności 200ml…
Pachnący niczym najlepsza mięta świata….
Posiadający zmysłowość, a jednocześnie potężną siłę….
Wiecie o kim mowa?
Tak!


O luksusowym kriotermalnym peelingu drenującym Luxury Paris, który otrzymałam do testów od mojej ukochanej Pani Agnieszki z portalu Udziewczyn.pl





Nie musiałam otwierać, by poczuć jego zapach. Ale kiedy to nastąpiło, przeniosłam się do krainy baśni… Powiew chłodu, zapach mięty? Można było odpłynąć w nieznane z uśmiechem na ustach.
Pisząc te słowa to cudo stoi przed mymi oczami, a nos wariuje od świeżego zapachu – który w okresie letnim byłby zbawieniem dla ciała.






Kochani…
Opakowanie niby proste, jednakże przyciąga wzrok. Połączenie bieli i złota daje efekt luksusu i cóż więcej powiedzieć? Ten peeling jest po prostu luksusowy. Producent odpowiednio zabezpieczył słoiczek, aby żadne nieproszone palce nie mogły go dotknąć. Zawsze podkreślam, jak bardzo jest istotne odpowiednie zabezpieczenie takich kosmetyków. Wówczas jesteśmy pewni, że to my stajemy się głównymi właścicielami.





Konsystencja gęsta taka jaką lubię. Drobinki które genialnie radzą sobie z złuszczaniem martwego naskórka są po prostu fenomenalne. Ja oceniam ten peeling jako świetny zdzierak, a mój mąż sam stwierdził, że „zdziera to co powinien”. Dobrze rozprowadza się na skórze, jednocześnie otula wszystkie zmysły. Jego miętowy zapach i piękny „miętowy” kolor potrafią wpłynąć na wyobraźnie nie jednego człowieka.





Rewelacyjnie oczyszcza skórę, i powoduje, że temperatura ciała opada ;) Oj tak kochani, ten peeling daje nam uczucie chłodu – nie jest ono bardzo mocne, lecz takie przyjemne. [To chłodzenie ma spowodować redukcję tkanki tłuszczowej. Nie powiem wam czy u mnie zredukowało – bo nie mam za wiele tej tkanki  tłuszczowej :] I nie pożądałam tego efektu ani troszkę].

Dalej…
Skóra po użyciu tego peelingu staje się doskonale oczyszczona i wygładzona. Zapach pozostaje na ciele –na chwilę. Ale warto poczuć to na sobie. Każdy będzie odczuwał mniej lub więcej czasu [zapach], wszystko zależy od ciała. Tak samo jak na jednych zapach perfum potrafi się utrzymać bardzo długo, a dla innej osoby ten sam zapach utrzymuje się tylko 2-3h.
Mój mąż twierdzi, że nie pozostawia żadnego filmu a jedyne co może stwierdzić prócz tego co powyżej napisałam to – delikatne nawilżenie.






Ja natomiast powiem, że na mojej skórze po użyciu tego peelingu pozostaje delikatny tłusty film. Ale dzięki niemu, nie mam potrzeby nakładania balsamów. On gwarantuje mi odpowiednią dawkę wszystkiego, co powinny dawać balsamy.
Co do samego peelingu, z nim będzie jak z ludźmi. Jednych kochamy, innych nienawidzimy – ja oddaję mu swe serce, bo lubię kiedy dany produkt robi to co powinien. Amen :]





P.S
Jestem bardzo zadowolona z możliwości testowania tego produktu. I myślę, że kiedy nadejdzie lato z pewnością sięgnę po ten luksus. Aby w upalne dni, ochłodzić się i rozkoszować świeżością – której zapach pozostanie na długo w pamięci.
 


Produkt recenzowany również na portalu UDZIEWCZYN
Dziękuję Kochana Pani Agnieszko! :] 

Miłego dnia!



11 komentarzy:

*Please do not paste links to blogs* Dziewczyny nie wklejajcie co komentarz linków do waszych blogów - potrafię was znaleźć. :)

Włączona funkcja moderowania komentarzy pozwoli na zachowanie miłej atmosfery w tej sferze sieci.
Z uwagi na słaby zasób słów niektórych niewyżytych jednostek, ta funkcja będzie sprawdzała się rewelacyjnie. :)
* CZYTASZ? SKOMENTUJ - NIE CZYTASZ - NIE KOMENTUJ *

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...