Pierwszy raz w życiu używam kremu ze świeżego naparu ziołowego. Pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że pomimo tego iż nie przepadam za zapachem ziół – krem przypadł mi do gustu w 100%.
„Mój krem nr 12” od firmy Fitomed przeznaczony
jest do cery tłustej i trądzikowej. Moja cera jest tłusta, i nie ukrywam, że
bałam się troszkę tego kremu. W chwili obecnej, mam głęboki smutek w sobie,
ponieważ pisząc te słowa, spoglądam na puste opakowanie – to znaczy –SKOŃCZYŁAM. :(
Kto mnie teraz będzie otulał pięknym delikatnym
zapachem ziół, które dzięki „Tobie” tak bardzo polubiłam? Kto teraz
zagwarantuje mi bezpieczeństwo na twarzy? Kto utuli moje zmysły do słodkiego
snu?
Krem zabezpieczony sreberkiem – mamy 100%
pewności, że nikt wcześniej nie maczał w nim swych palców.
Wizualnie, krem
prezentuje się bardzo delikatnie i prosto. Jak widać Fitomed nie
potrzebuje tworzenia nie wiadomo czego na opakowaniu, bo ma świadomość tego co
drzemie wewnątrz. A wewnątrz prostego opakowania, drzemie magiczna siła. Ta
siła spowodowała, że Zebra polubiła zapach ziół. I choć zapach bardzo delikatny
to jednak wyczuwalny. W żadnym wypadku nie kojarzcie zapachu ziołowego w tym
kremie z uciążliwym – bo absolutnie uciążliwy nie jest.
Mój krem nr 12:
Ma delikatną i przyjemną konsystencję.
Świetnie się wchłania, robi to szybko.
Łatwo rozprowadza się po twarzy.
Delikatnie matuje.
Nie zapycha.
Nie uczula.
Nie podrażnia.
Nie powoduje żadnych zmian skórnych.
Nadaje się pod makijaż.
Delikatnie nawilża.
Nie pozostawia na twarzy żadnego tłustego i
lepiącego filmu.
Subtelnie matuje – zaraz po nałożeniu kremu,
efekt jest widoczny, szczególnie w strefie T.
Jest jeszcze jeden plus, choć nie wiem jak go
ująć w słowa. Krem daje efekt lekkości… Po rozprowadzeniu na twarzy, czuję taką
lekkość. Mam nadzieję, że zostałam zrozumiana :]
Jestem bardzo zadowolona z tego kremu. I z
głębokim żalem i smutkiem go żegnam. Wykończyłam go co do grama, używałam
intensywnie i w dzień i na noc – po oczyszczeniu twarzy. Lubiłam kłaść się z
nim do łóżka i czuć delikatny świeży zapach łąki ;]
Miałyście ten krem? Byłyście z niego zadowolone?
A może testowałyście inny krem od firmy Fitomed?
Ja oceniam go na +6.
Bardzo lubię kosmetyki Fitomed, ten krem też sobie chwalę
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała, szukam właśnie jakiegoś lekkiego kremu, który nie zapycha
OdpowiedzUsuńByłby w sam raz dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńCzekam właśnie na ten krem :) Jestem ciekawa efektów :)
OdpowiedzUsuńKurcze. Zachęcający i ta cena!
OdpowiedzUsuńPrzekonuje mnie to matowienie strefy T :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) Nie miałam jeszcze okazji używać kremów z Fitomed :)
OdpowiedzUsuńlovely product
OdpowiedzUsuńhttp://www.amysfashionblog.com/blog-home/
jestem go bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńno, no zaciekawiłaś mnie tym kremem :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji kupię już na 100 %,od dawna nosiłam się z takim zamiarem :)
OdpowiedzUsuńJest on na mojej liście zakupów :-). Czytałam na jego temat dużo dobrych recenzji i widzę, że u Ciebie też on się sprawdził :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam swój krem, nie zamieniłabym go na żaden inny, ale ten którt recenzujesz tez widać jest dobry
OdpowiedzUsuńSuper post,koniecznie muszę wypróbować ;)ps.Zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuń