Witajcie!
Dzisiaj przyszedł czas na
recenzje AJURWEDYJSKIEGO KREMU Z HIMALAJSKICH ZIÓŁ NA PROBLEMY SKÓRNE.
Chyba większość z nas, od
czasu do czasu boryka się z jakimś intruzem na ciele. ( Jeżeli są tutaj takie
osoby, których problem ten nie dotyczy to gratuluję – jednocześnie zazdroszczę
; ) ).
Kiedy tylko otrzymałam ten
krem, natychmiast zabrałam się za testowanie
– z ogromną nadzieją, że może mi on pomoże.
– z ogromną nadzieją, że może mi on pomoże.
Otworzyłam, i wyciągnąłem ponętną tubkę, wypełnioną po „szyję” kremem.
Najpierw jednak, zaczęłam
czytać od a do z – na co on mi może pomóc.
I byłam w lekkim szoku –
dlaczego ?
Otóż , już Wam wyjaśniam.
Otóż , już Wam wyjaśniam.
( To co przeczytałam na
opakowaniu )
Krem ten ma bardzo szerokie
spektrum działania, i przeciwdziała na wszelkiego typu zanieczyszczenia skóry,
między innymi ; trądzik , pryszcze,
kurzajki, wypryski i wysypki alergiczne. Jest wyjątkowo skuteczny przy
pielęgnacji skory z tendencją do hemoroidów, grzybic, egzem, łuszczyc, trądziku
różowatego, bólu, oparzeń, przebarwień, pęknięć, odleżyn, opuchnięć,
naciągnięć. Łagodzi skutki ukąszeń owadów, otarć oraz innych podrażnień skóry
po goleniu i depilacji. Usuwa zmarszczki i przebarwienia skóry w miejscach
intymnych.
Troszkę tego dużo prawda ? A
Ja zawsze byłam tego zdania, że jeśli coś jest do wszystkiego – to jest do
niczego.
I tu wyszło wielkie bum !
W momencie otrzymania przesyłki ( o czym wspomniałam
na samym początku postu ), otworzyłam i nałożyłam na intruzy, które pojawiły
się na czole, oraz w innych miejscach. – NIE WIERZYŁAM – naprawdę –NIE WIERZYŁAM
, że pomoże, że usunie, że „zatruje” to dziadostwo, które mi wyskoczyło.
I teraz dopiero widzę, jaką ja mam słabą wiarę – aż wstyd
się przyznać!
Teraz troszkę o
głównym aktorze tej notki : )
Tubka ponętna,
zakręcona białą nakrętką z piękna grafiką
= wizualnie
CELUJĄCY
Zapach – bardzo
intensywny , nie wąchałam nigdy himalajskich ziół ( bo nie byłam w Himalajach
;) – ale taki bardzo mocny – ziołowy.
W pierwszym
dniu – nie mogłam się do niego przekonać, nie umiałam się przełamać, wydawało
mi się, że śmierdzi – jednak to trwało chwile. Na drugi dzień, zaraz po
porannej toalecie, zaczęłam zabawę z tym kremem, i już ujawniło się nasze
przywiązanie do siebie. Dosłownie
wzajemne uczucia : D – On wzdychał do mnie, że z przyjemnością mi pomoże – Ja natomiast
robiłam maślane oczy mówiąc – no choć tu do mnie, choć : )
Ten niewinnie wyglądający krem, zawiera w sobie
niezwykłą siłę.
Zniszczył intruzy, które wyskoczyły mi na czole w
zaledwie 4 dni !
Na początku, delikatnie je wysuszał – aby w ostatnim
dniu – dosłownie je zabić!
Mój mąż stosował go w ramach wyniszczenia intruzów,
które przeszkadzały mu i skakały z miejsca na miejsce – na ramionach i plecach.
Oczywiście dzięki niemu zostały zniszczone na AMEN – mamy nadzieję, że nie
powrócą już nigdy więcej : )
Moja mama stosowała go, na
opuchniętą kostkę, która niesamowicie ją bolała. Krem spisał się znakomicie !
Cena : Ja znalazłam wiele cen – ale występuje on
pomiędzy 23zł – 28zł – z tego co wyczytałam.
20g – za taką cenę – TO SIĘ OPŁACA – Działanie jest bardzo dobre – i raz jeszcze POLECAM
dla osób, które borykają się między innymi z trądzikiem, pryszczami, czy
opuchnięciami. WARTO
Z pełną świadomością –
jednocześnie z całą odpowiedzialnością
Polecam ten krem. Nie
zawiodłam się, pomimo iż nie wierzyłam w niego na samym początku. Na chwilę
obecną nie wyobrażam sobie aby mogło go zabraknąć w naszym domu.
Pamiętajcie również, iż jest w 100% naturalny ! ! !
SKŁAD kremu
Kailas: Shorea robusta, cynodon dactylon, tribulus terrestris, cissampelos
pareira, azadirachta indica, camphor, tale, cocos nucifera, santalum album,
aqua calcis.
Widzę że to dobry kremik
OdpowiedzUsuńBardzo dobry Aniu :)
UsuńZapowiada się ciekawie, tyle właściwości, aż sama nie wierzę! :) Choć przyznam, że "niespodzianki" na twarzy w 4 dni to znikają mi same, bez żadnych specyfików wspomagających :P
OdpowiedzUsuńSama nie wierzyłam, dopóki go nie sprawdziłam a co do drugiej części Twojego komentarza - cholernie Ci zazdroszczę!
UsuńSound like a product, Have a great weekend
OdpowiedzUsuńThanks Amy :*
Usuńbardzo lubie twojego bloga, ta ten "znak" rozpoznawczy -zebra dodaje uroku:))
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie;)
Gusiu dziękuję!!!! :)))) Dziękuję!!!
Usuńmusi byc swietny :)
OdpowiedzUsuńJest świetny jest! :)
Usuńuwielbiam Twój styl pisania :D
OdpowiedzUsuńWlałaś miód na me serce Emilko! :)
Usuńto dobrze jak Zebra ma świetny humor :) Gratki...:)
OdpowiedzUsuńP.S. dlaczego Twoje posty nie pokazują mi się w aktualnościach...normalnie załamka :/
Dzięki Angela! :)
UsuńA ten problem z moimi postami dręczy nie tylko Ciebie - a najgorsze jest to, że nie wiem jak go rozwiązać! ;(
o kurcze... wprawdzie niespodzianki u mnie rzadkie, ale raz w miesiącu się zdarzają, muszę zakupić ;)
OdpowiedzUsuńKochaniutka polecam z pełną odpowiedzialnością :)
Usuńkurcze, muszę przyznać że zaciekawił mnie ten krem i chyba już jutro biegnę go kupić, ojj przyda mi się , skoro tak go chwalisz ;) ciekawy blog, zapraszam również serdecznie do mnie ;-)
OdpowiedzUsuńJuż do Ciebie idę - dziękuję za miłe słowa :) Kup sobie go kup nie pożałujesz :)
Usuńkurcze, muszę przyznać że zaciekawił mnie ten krem i chyba już jutro biegnę go kupić, ojj przyda mi się , skoro tak go chwalisz ;) ciekawy blog, zapraszam również serdecznie do mnie ;-)
OdpowiedzUsuńchciałabym go teraz mieć! mam takie duże, 4 bomby na środku czoła :D a w niedziele jadę na basen, więc nici z podkładu :((
OdpowiedzUsuńMariska współczuję ! ;/////
UsuńCudo jakieś :) Fajnie by bylo mieć w domu :)
OdpowiedzUsuńTak polecam :]
UsuńMuszę przyznać, żę widzę takie cudo pierwszy raz w życiu. Mam czasem problemy z przesuszoną skórą, a córka jest atopowcem. Ciekawe jak by się sprawdził u nas :)
OdpowiedzUsuńNie jestem lekarzem Kochana, ale myślę, że spisał by się dobrze - Ja go polecam u nas rewelacyjnie się spisał!
UsuńNigdy nie słyszałam o tym kremie. A na "nieprzyjaciół" stosuję Sudocrem ;)
OdpowiedzUsuńZebro a co z usuwaniem przebarwień w miejscach intymnych???
OdpowiedzUsuńChcę, chcę, chcę! Gdzie go można dostać? Cena zachęca. Wcześniej rozważałam AcneDerm, ale widzę, że ten specyfik ma o niebo bardziej zachęcający skład, a i Twoja opinia przemawia za tym, bym go kupiła.
OdpowiedzUsuńVery nice article, juust whast I needed.
OdpowiedzUsuń