Kremowy balsam łączy w sobie kompleksową pielęgnację z
pięknym, zmysłowym zapachem. Jego bogata receptura opiera się na
zastosowaniu cennych olejków - arganowego i marula, nadających skórze doskonałe
nawilżenie, jędrność i gładkość. Balsam dobrze się wchłania, otulając ciało
tajemniczym zapachem kwiatu lotosu.
Seria „oil essence” to pielęgnacja przyjazna
skórze:
- olejki wysoce biozgodne z ludzką skórą
- hipoalergiczne kompozycje zapachowe
- substancje kojące i łagodząceBalsamy do ciała… Która z nas nie lubi? :] Jest taka?Kiedy w mych rękach pojawił się ten balsam, od razu rozpoczęłam test. Ciekawość mnie dosłownie pożerała…Czy się spisze?Czy ładnie pachnie?Czy skóra po nim jest ok.?I tak sobie spokojnie testowałam. Każdego dnia po wieczornym łazienkowym SPA – nakładałam balsam na swe ciałko. Raz robiłam to sama, innym razem mąż mnie smarował :]Co wam powiem… Bardzo przyjemny dla skóry balsam!- Zapach : Fajny długo utrzymuje się na skórze. Różnie go można skojarzyć, i zapewniam was, że każdy inaczej będzie ten zapach opisywał. Dla mnie jest to zapach rozkoszy. Zmysłowej i idealnej. Najlepsze jest to, iż wyczuwam go nie tylko podczas aplikacji na skórę, ale jeszcze długo po nałożeniu również :]Konsystencja : Ni to gęsta ni to rzadka, ale bliżej jej do „ubitej” z resztą widzicie na zdjęciu. Dla mnie super. Nie muszę się spieszyć, mogę zupełnie na luzie rozprowadzać balsam na ciele.Czas: Dla kogo nie jest on ważny? Chyba tylko dla tych osób, które mają go w nadmiarze. A Ja do takich osób nie należę. Dlatego też, balsam ma u mnie ogromny plus, gdyż czas wchłaniania w skórę jest błyskawiczny.Dodatkowo – nie pozostawia żadnej tłustej powłoki, co również mnie cieszy. A żeby nie było mało : nie roluje się!Fantastycznie nawilża – ale efekt wyczuwalny jest przy regularnym stosowaniu. Ja robiłam to codziennie.Polecam, warto wypróbować. Dla mnie ma ocenę 6 :]Znacie go? A może macie z tej firmy inny balsam z którego jesteście zadowoleni? :]
- Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Bellis Perennis Extract, Glycine Soja Oil, Rosa Centifolia Extract, Maltose, Sodium PCA, Jasminum Officinale Extract, Fructose, Urea, Trehalose, Sodium Hyaluronate, Glucose, Xanthan Gum, Allantoin, Dimethicone, Pentylene Glycol, Cera Microcristallina, Sodium Lactate, Sodium Benzoate, Decylene Glycol, Potassium Sorbate, Trideceth-6, Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, 1,2-Hexanediol, Phenoxyethanol, Citric Acid, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Parfum.
Nie używałam go, ale wydaje się bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale na lato akurat w sam raz się przyda :)
OdpowiedzUsuńbalsamów AA jeszcze nie miałam, możliwe, że kiedyś wypróbuje : )
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten balsam, chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńJa po prostu tonę w balsamach i masłach do ciała. Przysięgłam, że dopóki nie przebiję sie przynajmniej przez połowę zapasów - niczego nie dokupię:)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam balsamu z AA
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji wynika ze musi byc swietny
OdpowiedzUsuńNie znam, ale pewnie fajny... aktualnie mam dwa inne więc bezsensu kupować kolejny, jednak jak je skończę może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie kuś tak, bo zacznie mi wypadać z koszyka :P
OdpowiedzUsuńOd AA swego czasu uwielbiałam podkłady :D Chętnie przetestuję ten balsam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to że szybko się wchłania i skóra nie jest tłusta :-)
OdpowiedzUsuń