Aquaselin okazał się niezawodny w ten okres letni, w którym to upały osiągały około
40stopni a Zebra w ciąży męczyła się każdego dnia. Męczyłam się fizycznie, ale
ten antyperspirant zapewniał mi bardzo długą ochronę i dziękuję mu za to, że
spisał się na 6!
Kuleczka była ze mną każdego
dnia. Jest przetestowana na wszystkie możliwe sposoby. I cóż mogę Wam o niej
powiedzieć, prócz tego, że swoje zadanie spełnia w 100%?
Nie podrażnia, nie uczula.
Po depilacji nie piecze, i nie wpływa negatywnie na skórę. Mój nos ocenia kuleczkę
jako produkt bez zapachowy – kto wie, może ktoś wyczuje coś – jakieś minimum.
Jednak ja nie wyczuwam zupełnie nic, i to mnie cieszy. Ponieważ po użyciu Aquaselin,
śmiało mogłam nałożyć na ciało jakiś fajny zapach :]
Nic się nie mieszało, nic
nie plątało.
Posiada właściwości
przeciwpotne i neutralizuje nieprzyjemny zapach. Jako, że nie mam kłopotów z
nadmierną potliwością, to upały które dały po nosie większej części Polski –
pot chciał dopaść również i mnie. Ale Aquaselin nie pozwolił na to,
dzielnie bronił każdego kawałka ciała Zebry.
Jeszcze jednym dużym plusem
jest fakt, że szybko się wchłania, i nie brudzi ubrań. Czy można wymagać czegoś
więcej? Chyba nie.
Dlatego też, polecam z
czystym sercem!
A FIRMIE AA – dziękuję za
możliwość przetestowania tego przyjemniaczka.
Pierwszy raz się z nim spotykam.kuszący.
OdpowiedzUsuńA nie znam.
OdpowiedzUsuńNie znam tego specyfiku ale chętnie wypróbuje taką kuleczkę :)
OdpowiedzUsuńSama chętnie bym go przetestowała :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o nim...
OdpowiedzUsuńCoś lepszego niż blokery widzę :) Zapiszę sobie i rozejrzę się za nim :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kulek, a jeżeli miałam problem z potliwością to sięgałam po Ziaję - bloker. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ze się sprawdził, na dodatek w czasie ciąży, gdy jest tak ciężko w brzuszku i było gorąco:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, gdzie jest nowa notka, w której można kupić bransoletki :)
jeszcze z tym cudenkiem sie nie spotkalam :)
OdpowiedzUsuńmoze wspolna obserwacja?
Bardzo ciekawe nie znam go jeszcze :-)
OdpowiedzUsuńmasz śliczna czerwień na paznokciach, co do potliwości to nie mam większych z nią problemów.
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie znałam go prędzej :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go nigdy wcześniej :) Dość ciekawy :)
OdpowiedzUsuń