Przez naszą długą nieobecność, wszystkie recenzje
pojawiać się będą dopiero teraz. No niestety, szpital wpadł w nasze życie
niezapowiedziany. Ale cóż zrobić...
Dzięki Bogu przeżyliśmy, a Cukiereczek ma się
całkiem dobrze. Dlatego WITAM PONOWNIE. Zebra – REAKTYWACJA.
Żel już dawno doszedł do końca, i recenzja powinna się
pojawić już w połowie stycznia. Byłam z niego zadowolona. Takie 3w1 nie zawsze
spisuje się odpowiednio. Jednak Selfie
Project stworzył coś, co naprawdę warto polecać dalej.
Jako
peeling: Elegancko oczyszcza skórę, i nie źle wygładza.
Drobinki ładnie usuwają martwy naskórek.
Jako
maseczka: Oj mogłabym nakładać każdego dnia. Po każdym użyciu
moja skóra była jak nowa. Taka widoczna gołym okiem poprawa. Skóra stawała się
odpowiednio nawilżona, i wyglądała na świeżą.
Jako
żel:
Raczej nie myłam nim codziennie twarzy. Wolałam go wykorzystać jako peeling i
maseczkę.
Drobinki nie należą do najmniejszych. Więc jeśli
szukacie odpowiedniego zdzieraka do codziennej pielęgnacji polecam :]
A jeśli
szukacie dobrego peelingu, lub maseczki która odżywi waszą skórę –
wykorzystajcie go właśnie w taki sposób jak ja.
Jeszcze jedna ważna informacja. Żel ma świetną
konsystencję. Nie jest trudno nałożyć go
na twarz jako maseczkę.
Fajny produkt. Polecam wypróbować.TUTAJ!
Ps. Dziękuję wszystkim za modlitwę w intencji
Cukiereczka. Ślicznie Wam dziękuję!!!!
Cieszę się, że ten żel spisał się u Ciebie :) Ja podchodziłam do niego sceptycznie, ponieważ to nowa marka i nie wiedziałam jak się spisuje i czy nie pogorszy stanu mojej cery :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny produkt - stosowałabym jako maseczkę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteście już w domu i zdrówko wraca. Buźka :*
Fajna konsystencja.
OdpowiedzUsuń