Kiedy otrzymałam pachnącą przesyłkę od V.Laboratories automatycznie napisałam Wam na INSTA, że poległam… To
ostatnie słowo bardzo dokładnie określiło mój stan...
Poległam, bo po
otwarciu wszystkich produktów z serii KOZIE MLEKO – zapach mnie po prostu
zaskoczył. Jak to możliwe, aby każdy produkt, który otrzymałam pachniał tak
pięknie? Ano możliwie…
Ale nie tylko o
zapachu chcę Wam opowiedzieć.
Ta urocza kózka
działa jak magnes. Po otwarciu kremu, mym oczom ukazał się elegancki
pojemniczek, który skrywał w sobie ogromną moc.
Nie dość, że
wygląd zewnętrzny (czyli kartonowe opakowanie) zrobiło na mnie wrażenie, to
jeszcze wewnętrzne opakowanie również mnie uwiodło. Niby zwykły pojemniczek, a
jednak nie taki zwykły. Umieszczona na nim KÓZKA prezentuje się bardzo
przyjemnie, a jej sympatyczny pyszczek nie pozwala oderwać od siebie wzroku.
Krem po
otwarciu uwiódł mnie swym pięknym subtelnym zapachem. A kiedy rozpoczęłam
testowanie, uległam mu w 100%.
Konsystencja
kremu, którą mogę porównać do delikatnej śmietanki jest obłędnie doskonała.
Nigdy nie rozprowadzam kremu paluszkami, zawsze robię to za pomocą wacika
kosmetycznego, aby pod paznokcie nie dostał się krem – to dla bezpieczeństwa
paznokci.
Napisałam to
tylko dlatego, aby odpowiedzieć niektórym z piszących do mnie wiadomości
prywatne, co robię, że moje paznokcie są długie i wytrzymałe.
Powróćmy do
konsystencji – delikatna śmietanka, która łatwo rozprowadza się na twarzy.
Szybko się wchłania, i nie pozostawia żadnego uczucia lepkości. Używałam go
każdego dnia, od momentu otrzymania paczki i mogę stwierdzić, że krem ten
idealnie nadaje się jako baza pod makijaż.
Nie wysusza i
nie podrażnia. Doskonale nawilża skórę.
Nie spowodował
u mnie (cera tłusta) żadnych wyprysków, czy też porów. NIE
ZAPYCHA.
Nie powoduje
uczucia ściągania skóry. Twarz wygląda na promienną i jest odświeżona.
Jest naprawdę
wydajny :]
Jeżeli szukacie
kremu, który sprawi, że wasza twarz będzie wyglądała zdrowo i promiennie, a
jednocześnie zostanie otulona pięknym subtelnym zapachem to z ręką na sercu
polecam ten krem!
Jest dostępny w
sieci sklepów Biedronka :]
Aż jestem ciekawa ich zapachów :)
OdpowiedzUsuńurocza ta kózka, chętnie bym wypróbowała ten krem
OdpowiedzUsuńTo chyba coś, czego szukam :)
OdpowiedzUsuńtak mi się właśnie wydawało,że coś z kozim mlekiem widziałam w biedronce ostatnio, jeśli w czwartek na niego natrafię to od razu kupuję
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kozie mleczko z ziaji. Nie ważne czy to krem, czy balsam, mogę mieć je wszystkie. :)
OdpowiedzUsuńZebro kochana z nieba mi spadłaś z tym postem. Wlasnie szukałam kremu z kozim mlekiem.
OdpowiedzUsuńKremy tej firmy mają bardzo przyjemną konsystencję :-)
OdpowiedzUsuńIdealne do kazdej cery
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie konsystencje :)
OdpowiedzUsuńKozie mleko do niedawna kojarzyło mi się jedynie z Ziają, aż zobaczyłam ten produkt, myslalam, ze to odpowiednik tego znanego juz wszystkim kremu, który jest w porzadku ale nie zachwyca, a tu proszę same pochwały. Chciałabym wypróbować go choćby dla zapachu
OdpowiedzUsuńTaki dobry krem w biedronce :)
OdpowiedzUsuńPodobno jest w Biedronce, jak dorwę to kupię :)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam mydło z kozim mlekiem i hmm trochę mnie uczuliła, a więc chyba na kozie mleko mam uczulenie; D
OdpowiedzUsuńCiekawy ten kremik :) Lubię takie delikatne konsystencje :)
OdpowiedzUsuń