Bombowe
masełko do ust – nie da rady się nim dopieszczać je należy po prostu zjeść!
Masełko
wpadło do mnie z zamówieniem od sklepu GrotaBryza i
mam je do dziś dnia. Nie ukrywam również, że masełko upodobała sobie moja
córunia, która jak tylko wchodzi do mojego gabinetu od razu mówi „mamusia daj
masełko lali”. No i co matka wariatka ma począć?
Delikatnie na opuszek paluszka
i smaruje słodkie usteczka mojego Cukiereczka po czym Cukiereczek się oblizuje
i mówi „ mamusia ale to pyszne!”. Dlatego też już na wstępie napisałam, że
masełko można zjeść – nie ma skutków ubocznych pod warunkiem, że robi się to w
minimalnej ilości ;]
A
tak na poważnie. Masełko Nacomi jest bardzo smaczne, mówię to ja Zebra, mówi to
mój Cukiereczek a wszystkim tym słowom daje potwierdzenie dzielny mąż Zebry,
który współdziała podczas testowania ze mną :]
Masełko
do ust… Znamy wiele, mamy dużo ale czy każde jest tak smaczne i dobre? Oj chyba
nie. Pamiętam moje masełko z Orientany imbir
i trawa cytrynowa – tu też miałam podobne odczucia bo buło
rewelacyjne i często go wspominam. Jednak to masełko o którym wyżej wspomniałam
dawało mi bardziej mega odświeżenie ust z kolei to masełko o którym dziś mówię
daje „pieszczotę”.
Konsystencja
jest zbita niczym wosk pszczeli a dzięki takiej formie konsystencji nie
jesteśmy w stanie nałożyć na usta więcej niż potrzebujemy. A uwierzcie mi dużo
nie potrzeba. Masełko wspaniale natłuszcza usta i przyda się na nadchodzącą
porę roku. Nie tylko natłuszcza, bo tworzy barierę ochronną której po prostu mi
potrzeba. Masełko utrzymuje się na ustach dopóki go nie zjemy – ale jeśli
będziemy to kontrolować to przetrwa dłuższy czas :]
No
cóż, chyba wystarczająco Wam opowiedziałam o moich uczuciach do tego masełka od
Nacomi – to też je po prostu wypróbujcie bo inaczej smaku nie poczujecie :]
Nacomi uwielbiam, a masełko kupie, bo moj synuś ma okrutny problem z pękającymi usteczkami
OdpowiedzUsuńCiekawe czy i mnie to masełko by oczarowało <3
OdpowiedzUsuńDługo by się na moich ustach nie utrzymało :D
OdpowiedzUsuńLubię ich kosmetyki.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWygląda jak masełko shea ;)
Lubie kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, przydałoby się na chłodne dni :)
OdpowiedzUsuń